Wróciłam tydzień temu z iSaloni czyli jednych z największych targów wnętrzarskich na świecie. W tym roku częścią Salone del mobile była Eurocucina czyli kilka hal poświęconych tylko kuchniom. Dla kogoś kto już piąty rok rozmyśla nad swoją kuchnią to prawdziwy zastrzyk inspiracji. Właśnie ze względu na osobiste zainteresowanie kuchniami to w halach Eurocuciny spędziłam najwięcej czasu. Miałam w głowie już projekt swojej kuchni i chciałam zobaczyć czy Mediolan zaskoczy mnie czymś nowym i zmieni moją koncepcję czy też utwierdzi mnie w podjętych postanowieniach. Trzeba jednak przyznać uczciwie że w moim projekcie coś mi ciągle nie pasowało. Biała kuchnia z antracytowym blatem (planowany granit Zimbabwe Nero) to w sumie klasyka, ale cały czas czułam że coś tu nie pasuje tylko nie wiedziałam co. Niby widziałam tę kuchnię ale się z nią nie potrafiłam utożsamić. Teraz już wiem co mi nie grało
Ale popatrzcie sami co nowego zobaczyłam w Mediolanie.
1. Blaty – wszystko inaczej niż widziałam dotychczas
Wyjazd na iSaloni był dla mnie największym przełomem ze względu właśnie na blat, który nie pasował mi w mojej wizji nowej kuchni. Nie wiem jak to możliwe, że nie wzięłam pod uwagę innych opcji, chociaż jak teraz przeglądam mój Pinterest, to one tam były i mnie zachwycały. Musiałam jednak chyba pojechać do Mediolanu, że coś kliknęło i żebym zrozumiała że nie czarny blat ale brązowy lub beżowo-brązowy jest idealny do mojego mieszkania! To właśnie ten jeden czarny kontrastowy element w domu gdzie nie ma kontrastów nie pasował do mojej wizji. Teraz już wszystko gra.
Źle się Wam kojarzą brązowe blaty? Z babciowymi kuchniami? No to popatrzcie:)
Nie powiem, że tylko brązowe blaty były pokazywane przez włochów, ale akurat te były dla mnie wielkim odkryciem.
Tak czy inaczej wszystkie blaty mają wyraźne rysunki naturalnego kamienia. Bez względu na to czy kuchnia jest nowoczesna, klasyczna czy rustykalna blat jest dużą ozdobą i jego zadaniem nie jest zniknąć. Jego zdaniem jest być bardzo mocno widocznym. Właściwie można nawet powiedzieć, że w wielu przypadkach blat „robi” całą kuchnię.
I to jest ten element którego mi brakowało. Biała kuchnia z czarnym blatem to nie to samo co biała kuchnia z brązowym mocno wzorzystym blatem. Ale…. jest małe ale.
W większości blatów które widzieliście powyżej wykończenie nie jest w polerze. To jest kolejny element, który jest bardzo ważny. Podejrzewam, że głównie dlatego nie lubimy wzorzystych kamieni ponieważ w polerze wyglądają dość „pałacowo”. No właśnie, a przecież są inne wykończenia takie jak szlifowanie, płomień, satyna, szczotka. Wykończenie matowe naprawdę zmienia postrzeganie kamienia.
Co jeszcze ma znaczenie? Grubość blatu. W wielu przypadkach blat w widocznej części ma od 0,5 do1 cm. Czy to oznacza, że mamy do czynienia z tak cienkim slabem? Ano nie:) Po prostu sama końcówka jest cienka. Można to osiągnąć na co najmniej dwa sposoby podpatrzone na iSaloni. Wiedzieliście, że tyle może być wykończeń blatów:
[1]
Na iSaloni widziałam głównie wykończenie 13 i 16. Czyli blat ma grubość 2-3 cm ale sam koniec jest dużo cieńszy. Do wybranego wykończenia dopasowuje się konstrukcję szafki. Zarówno w jednym jak i w drugim wykończeniu w najcieńszej części wyraźnie ścina się jeszcze zakończenia tak jak w numerze 1.
VALDESIGN
Łączenia. Włosi zupełnie nie boją się łączeń kamienia na samym środku kuchni. Natura ma swoje prawa i nie udają, że jest inaczej.
VALDESIGN
2. Technika
Jeżeli chodzi o technologię to włosi (i nie tylko) naprawdę szaleją. Prześcigają się w nowych systemach i rozwiązaniach. Standardem już raczej niż nowością są pochłaniacze wysuwające się z blatu. I nie mówię tylko o wyspie, ale o standardowej kuchni. To oczywiście rozwiązanie możliwe tylko jeżeli możemy zrobić głęboką kuchnię. Zasadniczo kuchnie włoskie są głębsze. Co najmniej 70 cm, ale do tego musimy dołożyć 20-30 cm na systemy, głównie pochłaniacz. Stąd kuchnia z boku wygląda tak:
VALDESIGN
A tak po wysunięciu pochłaniacza:
BARAZZA
Wyspy z ruchomym blatem to drugi bardzo często pojawiający się element. Aby blat zakrył wyspę wszystkie elementy (np. kran) muszą się chować.
MAISTRI
ARMANI/DADA
ARCLINEA
Jak to działa możecie zobaczyć też na youtube TU.
Nie wiem na jakich systemach osadzone są te blaty. Wiem tylko, że potężny blat można przesuwać jednym palcem (są też wyspy obsługiwane pilotem). Każda znacząca się firma miała je w swojej ofercie.
To jeszcze nie wszystko
Prawdziwym hitem są też kuchnie schowane w szafach. Dotyczy to zarówno całości kuchni jak i części.
Tu zdjęcia ze strony producenta:
VALDESIGN
Tutaj również materiał prasowy…
DADA
…ponieważ na żywo sami zobaczcie, że ciężko było zrobić zdjęcie:) Bardzo dużo zainteresowanych. Kolory na żywo też trochę inne.
Kolejny kierunek, w którym idą innowacje w świecie kuchni to płyty zintegrowane z blatem. Nie ma osobnej płyty, są miejsca na blacie które grzeją.
FENDI
[1]
Nowości w kategorii dekoracji to na przykład finezyjne grile w płytach gazowych firmy Smeg.
SMEG
Wielbicieli stali zainteresować może nowy produkt firmy Arclinea czyli STEELIA – stal barwiona na kolor: czarny, brąz i szampan.
ARCLINEA
3. Zieleń
Jeżeli spojrzycie na dwa ostatnie zdjęcia to dostrzeżecie jeszcze jeden trend, który był wszechobecny nie tylko w kuchniach, ale i wszystkich pomieszczeniach. Roślinność. Prawdziwa i w dużych ilościach.
DOIMO CUCINE
Stojące na wyspach (powyżej) i wiszące nad wyspami.
ARCLINEA
Miejsce na zioła może znaleźć się również na okapie, który dodatkowo doświetli roślinki:
VARENNA
Lub nad blatem.
A nawet w szafie.
ROSSANA
4. Dekorowanie
Czego jeszcze nie dało się nie zauważyć? Fantastycznych dekoraci kuchni, często korzystających ze starodawnych przedmiotów kuchennego użytku.
To jest właśnie włoskie dbanie o szczegóły. A jak wiemy te szczegóły czynią wielką różnicę.
Jeżeli jesteście na etapie tworzenia wizji swojej kuchni myślę, że warto pooglądać strony włoskich producentów wskazanych powyżej. Może znajdziecie dla siebie nowe pomysły i rozwiązania.
Na koniec jeszcze kilka kuchni z zupełnie innej, bardziej tradycyjnej, bajki.
Polecam Wam ciekawą firmę MARCHI CUCINE jeżeli lubicie tradycyjne kuchnie z pazurem oraz kuchnie w stylu rustykalnym to koniecznie wejdźcie na stronę producenta. Obłędne są te kuchnie.
I jeszcze pewnie tysiąc innych rzeczy mogłabym opisać, ale chyba i tak to jeden z najdłuższych postów jakie tu napisałam:) To co? Widzicie coś dla siebie?
P.S. Tak się nawet zastanawiałam ostatnio jak to jest, że uwielbiam styl belgijski a włoskie kuchnie po Mediolanie tak na mnie mocno wpłynęły, na moje podejście do zaprojektowania własnej kuchni. I tutaj ciekawa sprawa. Chyba jednak jest jakiś wspólny mianownik w tych dwóch stylach:) Pamiętacie fantastycznego belgijskiego projektanta o którym pisałam rok temu TU? Vincent Van Duysen został właśnie nowym dyrektorem kreatywnym w Molteni i Dada. A zatem belg projektuje dla włochów – chyba jednak jest tym stylom po drodze. Ale w sumie VVD studiował w Mediolanie więc mógł już częściowo przesiąknąć włoskim dizajnem. Tak czy inaczej te dwa style bardzo na mnie mocno wpływają. TU filmik gdzie VVD opowiada o swoim stylu i wyzwaniach w projektowaniu dla Molteni&C Dada.
1 Comment
Piękne, inspirujące zdjęcia, jesteśmy wykonawcami elementów z kamienia, zapraszamy do współpracy https://www.facebook.com/Floga-Kominki-1014449908622311/