Mój dom – kuchnia

Zastanawiam się od czego zacząć, tak dawno mnie tu nie było. Odkąd urodziła się Zosia to mój świat zawirował, a pisanie na blogu zeszło na dalszy plan.  Ale najwyższa pora wrócić do Was. Zosiulek ma już 7 m-cy, a ja powoli zaczynam się ogarniać w nowej rzeczywistości 😉

Obiecałam sobie, że następnym pomieszczeniem, które Wam pokażę nie będzie kolejna łazienka 😉 Słowa dotrzymuję i tym razem chciałam pokazuj kuchnię.

Jeśli chodzi o kuchnię to jednym z elementów, które chciałam w niej zrealizować był okap w zabudowie. Pisałyśmy o nim TUTAJ.  Ze względu na fakt, że mój mąż lubi gotować i spędzał sporo czasu w kuchni w poprzednim mieszkaniu, podjęliśmy decyzję, że tym razem chcielibyśmy, aby była ona w całości otwarta na salon. Taki zresztą zamysł miał i projektant domu, więc nie było konieczności wyburzania ścian. A że jestem zwolenniczką otwierania przestrzeni, to było idealnie po mojej myśli.

Stan surowy poniżej:

 

Początkowo chciałam bardzo białą kuchnię, ponieważ lubię jasne wnętrza. Ale miałam taką wcześniej i wiem, że utrzymanie jej w czystości wymaga sporo wysiłku, zwłaszcza jeśli sporo się gotuje.

Moje inspiracje do kuchni:

[1]

Dlatego rozpatrywałam również ciemniejsze kolory.

 

[2, 3]

Ostatecznie zdecydowałam, że na kolor kuchni wybiorę szary.

[4]

Jednak pojawiła się kwestia, jak zaprojektować kuchnię, żeby było praktycznie i funkcjonalnie. Wyzwanie stanowił jej układ. Niestety jedyna ścina, na której mogła stanąć, miała na większej części okno. Oznaczało to, że nie ma miejsca na szafki wiszące i wszystkie pozostałe elementy wyposażenia. W tej sytuacji, jako zwolenniczka otwartych przestrzeni,  musiałam wybrać pomiędzy tym czy chcę, żeby było przestrzennie czy jednak funkcjonalnie. Wybór padł na funkcjonalność. Dlatego, nie bez żalu, zdecydowałam się zabudować otwartą klatkę schodową, aby uzyskać więcej przestrzeni do przechowywania.

Długo się również zastanawiałam czy chciałabym ją zrobić na zamówienie czy kupić gotową. Po moich wcześniejszych doświadczeniach z wykonawcami podczas urządzania mieszkania, wiedziałam, że jeśli cokolwiek będzie nie tak, cokolwiek później się zepsuje, to szanse na serwis będą jak szukanie zaginionej arki. Dziwnym trafem nie odbierają telefonów, nie odpowiadają na maile – jak kamień w wodę. Nie wspominając już o cenie takiej kuchni.

W trakcie prac:

Zdecydowałam, że jednak kupię gotową kuchnię, a wybór padł na Ikea. Tym bardziej, że mieli taką w kolorze szarym, która bardzo mi się spodobała. Wymiary ścian zostały pod nią od razu dopasowane już podczas prac wykończeniowych w  tym pomieszczeniu, aby nie trzeba było robić niepotrzebnych zaślepek i tego typu rozwiązań, za którymi nie przepadam. Sama kuchnia została zamontowana w ciągu jednego dnia, a co ważniejsze, panowie monterzy, widząc drobną rysę podczas jej montażu (której ja bym nawet nie zauważyła, bo była na rancie frontu) od razu zaproponowali wymianę. Muszę przyznać, ze dobry serwis ma ogromne znaczenie.

 

 

Zastanawiałam się również nad wykończeniem ściany nad blatem. Początkowo chciałam kamień lub konglomerat na blat i obudowę, ale ceny były mało przyjazne 😉 A że chciałam coś prostego i nie rzucającego się w oczy to w końcu postanowiłam zrobić zabudowę ze szła barwionego na biało. Muszę przyznać, że w użytkowaniu sprawdza się rewelacyjne.

A oto efekt ostateczny. Moim zdaniem zdjęcia nie oddają klimatu, który udało się osiągnąć. Jest naprawdę ciepła i przytulna, szczególnie w połączeniu z salonem, który pokażę kolejnym poście.  Na zmieszczenie zdjęć namówiła mnie jednak Marta. Była to już druga sesja zdjęciowa, z której nie do końca byłam usatysfakcjonowana. Wiem, że gdybym nie zrobiła tego teraz to do kolejnego razu znowu upłynęłoby trochę czasu 😉

Efekt ostateczny:

A to moje małe wnętrzarskie marzenie, okap w zabudowie zrobiony przez tatę. Po jego wybudowaniu śmialiśmy się z mężem, że wygląda jak mała rzeźba. Zdecydowanie ciekawsze rozwiązanie niż powszechnie stosowane okapy wiszące. Ma też aspekt praktyczny – wymaga tylko czyszczenia od dołu 😉

 

 

 

Na koniec, jak zwykle, małe podsumowanie dla porównania efektu – stan przed i po realizacji.

Podsumowanie z przed i po:

 

 

I jeszcze mały dodatek :) W czasie robienia zdjęć Zosia wszystko nadzorowała i trzeba było gdzieś ją umieścić. Okazało się, że duży zlew jest jeszcze bardziej praktyczny, niż nam się początkowo wydawało. Można powiedzieć, że Zosiulek również odnalazła się w kuchni i spędza tutaj z nami najwięcej czasu  😉

Miło mi do Was wrócić :) Mam nadzieję, że chociaż trochę się stęskniliście 😉

Do następnego posta!

43 Comments

  1. Robi wrażenie:) Zastanawiałam się nad funkcjonalnością szkła na ścianie za blatem… Obawiałam się, że nie starty od razu tłuszcz (a mój kucharz zawsze "zapomina") nie zostawi przebarwień… Zdecydowałam się na pytki metro, które jak widzę, że szalenie modne 😀 (dziś je przewiozłam wreszcie do mieszkania! jupi!!). Śliczne szare szafki – też rozważałam, ale mam dość małą i ciemną kuchnię (od północy), bałam się, ze wyjdie zbyt smutno, dlatego została biel i drewniany blat (okleina).
    Widzę, że kolejny blog do mojej listy "inspiracyjnej"
    Pozdrawiam!

  2. Szyba jest bardzo funkcjonalna, łatwo sie czyści. Nie grozi jej przebarwienie, ponieważ jest barwiona od strony montowanej do ściany. U mnie sprawdza się rewelacyjnie. Pozdrawiam!

  3. Niestety ze względu na ograniczoną przestrzeń musiałam wybrać albo stół albo wyspa. Gdym mogła to zrobiłabym i to i to. Może kiedyś sie uda, zapisane na liście życzeń do kolejnego domu 😉 Pozdrawiam!

  4. Przepiękna kuchnia! Gratuluję! Jeszcze raz przekonałam się, że szara kuchnia jest boska – też planuję meble w tym kolorze :)

  5. Fantastyczna kuchnia :-) Szarość wpasowała się idealnie – u mnie z racji niedostatecznej ilości światłą będzie biel. A kinkiety nad oknem – bomba :-) No i bobo jaki uroczy ;-))
    Czy na podłodze to płytki ceramiczne?

  6. Zosia <3 w zlewie 😀 Cudnie! Kuchnia piękna – rewelacyjna zabudowa tam z boku, z piekarnikiem. Właśnie taka ściana szafek mi się marzy :) Pięknie!
    A co do zdjęć, upewnij się, że macie wyłączoną autokorektę. To w ustawieniach na google+ gdzieś się sprawdza. Niby korekta, ale sprawia, że zdjęcia na blogu wyglądają gorzej niż oryginały na dysku. Natomiast nie masz się czym przejmować! Super, że pokazałaś kuchnię :)

  7. Piękna!!!!Nic dodać nic ująć.
    Szukam czjanika podobnego do twojego ,można wiedzieć gdzie kupiłaś?

  8. Przeglądam Pani bloga , kolejne piękne zdjęcia. Kuchnia bardzo ładna . Przebudowa ścian uważam na plus kuchnia stała się zdecydowanie bardziej funkcjonalna. Jak zawsze wszystko dopracowane w najmniejszym szczególe. Nawiązując do łazienki czarno-białej czy mogłaby Pani zdradzić nazwę płytek pod prysznicem , na podłodze oraz łupka . Gdzie ewentualnie zostały zakupione . Bardzo mi się podobają zastanawiam się nad podobnymi. Proszę o odpowiedz . pozdrawiam

  9. Cieszę się, że się podoba :) Co do płytek w łazience na podzłodze i ścianie to wszystkie one są z łupa naturalnego i zostały zakupione w jednym miejscu w firmie KIMAR PRO ART, która ma salon na Bartyckiej 26 w Warszawie. Pozdrawiam!

  10. Dziękuje oglądałam kiedyś u nich łupek :) czy ma Pani na myśli black slate bądź nero brasil? Jeśli mogę zapytać jeszcze o łupek na tle wanny czy rownież został kupiony w KIMAR?Rowniez jest naturalny kwarcytowy? Można wiedzieć jak sie nazywa ?

  11. Tak, wszystkie płytki z łupa zostały zakupione w tym salonie. Niestety nie wiem, który to rodzaj a nazwy nie pamiętam :( Pozdrawiam!

  12. Kuchnia pięknie się prezentuje. Zastanawiałam się czy będzie biała, czarna czy szara:) Wybór idealny. Nie pokusiły Pani uchwyty z NL?

  13. Witam :) Uchwyty z NL kusiły bardzo, ale ponieważ zależało mi na zrobieniu prawie całego domu w jednym czasie to budżet, który i tak się rozjechał, już by tego nie zniósł. Ale nic straconego, mogę za jakiś czas wymienić 😉
    Pozdrawiam!

  14. No tak :-) podobnie jak u Marty :-)
    Lubię tu powracać i pooglądać Wasze piękne wnętrza przy porannej herbatce:-)
    Mam pytanie odnośnie okapu – jakiej jest firmy? Marzy mi się taka obudowa okapu bez wiszących szafek ale niestety z racji małego metrażu muszę mieć szafki wiszące ale okap ukryję tak aby w ogóle nie było go widać – mój typ to Elica model Ciak
    Pozdrawiam :-)

  15. jeeej! piękna jest ta szara kuchnia! ja się zdecydowałam na białą i narazie nie narzekam 😉 chocież rzeczywiście nieco częściej trzeba przecierać fronty 😉

  16. Kuchnia cuuudo! Zajrzałam do Ciebie pierwszy raz, ale już wiem, że będę stałym gościem! Pisz i inspiruj jak najczęściej!
    Mamj eszcze pytanie o blat czy jest z Ikea? Jak się nazywa?

  17. Duża kuchnia to była dla mnie podstawa, gdy szukałam projektu domu. Siostra pokazała mi stronę http://www.dyskontprojektow.pl Są tam najtańsze projekty domów jednorodzinnych w Polsce. Wszystkie projekty kosztują 650zł, a szeroki wybór sprawił, że nie mogłam zdecydować który wybrać. Świetnie rozplanowane duże kuchnie z jadalniami, tarasami, wydzielone lub otwarte na salon.. Bardzo lubię gotować i spędzać czas z rodziną i znajomymi w domu a Kuchnia właśnie, od dziecięcych lat była dla nas integracyjnym miejscem w domu.

Leave A Reply

Navigate