Niby-meble

Na początek zaznaczę, że kocham piękne meble, żeby nie było, że nie :)
Nie trzeba jednak wszystkiego kupować. Czasami można piękniejsze konstrukcje wybudować samemu i nie potrzeba do tego wielkiego magika. Wystarczy dobry majster i karton-gips.
 
Zaczęło się od tego, że nie lubię szafek pod telewizor. Bardzo. Może dlatego, że już miałam, że się mi przejadły, że nie pasuje do stylu który kocham (o nim TU) albo po prostu czułam bardzo mocno, że nie pasują do mojego mieszkania. Zwłaszcza nie lubię jak jest duża ścian a na niej wisi tylko telewizor a pod nim stoi mała biedna szafeczka. A jak już wiszą kable od telewizora to zupełnie nie lubię. 
Dlatego urządzając mieszkanie już na etapie gipsowania musimy wiedzieć co gdzie będzie stało, wisiał, leżało. Każda lampka musi mieć swoje miejsce. Dzięki temu będziemy mogli sprawić, że mieszkanie będzie wyglądało na dobrze zorganizowane a nie prowizoryczne. O czym mówię?
 
O meblach z karton-gipsu lub płyt meblowych wybudowanych czy wbudowanych w ściany :

 

 

[1, 2]

Taka zabudowa daje wyjątkową lekkość, czystość i jest nieporównywalnie tańsza niż ładne drewniane meble. Dla mnie to świetna alternatywa. Jeżeli jesteście na etapie projektowania nowego mieszkania przemyślcie, czy nie znajdzie się miejsce na tak wbudowane półki.
 
Był czas, że architekci na potęgę proponowali małe wnęki na „nie-wiadomo-co”. Nie o tym mówię. Chodzi mi o budowanie całych konstrukcji.
 
To jeszcze kilka przykładów:

 

[1, 2]

 

[1, 2]

 

[1, 2]

 

No dobrze, ale do rzeczy. Zabudowę z karton gipsu przewidziałam u siebie w salonie oraz w sypialni. W salonie chodziło o to, że mam wielką ścianę i chciałam mieć półkę na całej długości czyli ponad 5 metrów. Kiedyś zobaczyłam taką inspirację i już wiedziałam, że to jet to:

 

 [1]
 
 
Powyższe mieszkanie znajduje się w Trójmieście. Zaprojektowane zostało przez architektkę Martę Sikorską (moją imienniczkę zresztą;) ). To co mi się w nim spodobało to połączenie zabudowy i listwy przypodłogowej, bo to mnie właśnie gryzło. Nie wiedziałam czy zostawić listwę przypodłogową czy zabudować do ziemi. Ale postanowiłam jednaki zostawić listwę bo uznałam, że wygląda to bardziej elegancko. Jak wyszło?
 
Zobaczcie:
 

 

 

 

Listwa idzie dookoła pod szafką. Ma to swoje dodatkowe uzasadnienie. Listwa jest wyjmowana a pod nią idą różne kable. Jak zrobić w szczegółach taką zabudowę pomógł mi mój stolarz.

 

 


W całości wygląda to tak:

 

 

 

A teraz kilka szczegółów. Zabudowa została zrobiona z płyty meblowej a nie z  karton gipsu ponieważ stolarz stwierdził, że dobierzemy kolor i będzie się mniej brudzić niż płyta k-g pomalowana farbą. Po zamontowaniu uznałam jednak, że kolor odbiega od ścian i pomalowaliśmy całą półkę farbą ścienną i teraz jest idealnie:) Zatem bez różnicy z czego zrobicie, najlepiej wygląda taka zabudowa pociągnięta razem ze ścianami tą samą farbą. Ponieważ półka połączona jest ze ścianą silikonem to ma się wrażenie, że jest naprawdę jednością ze ścianą.
 
 
Dzięki płycie mogliśmy tak zrobić dół:

 

 

Cała konstrukcja stoi na nóżkach a listwa przyczepiona jest do nóżek. Jakie kable idą pod półką? A na przykład od lampki:)

 

 

Zauważyliście, że nie widać było kabla ? :) No więc jest dziurka za lampką :) Są też dwie dziurki na końcach do kolumn – o tym też warto pamiętać jeżeli takowe oczywiście przewidujemy.
A co z telewizorem? W ścianie na etapie przebudowy został wprowadzony peszel czyli jest kanał do którego później zostały wprowadzone kable. Natomiast pod półką górną zostały zaplanowane gniazda:

 

 

 
 
Niestety wszystko to trzeba było zaplanować już na etapie zmiany instalacji elektrycznej :)

 

 

 
 
Tak tak, już na samym początku trzeba zaplanować na jakiej wysokości będzie wisiał telewizor, w którym miejscu, jakiej wysokości będzie półka, gdzie mają wychodzić gniazda…. Dlatego czasami warto wziąć architekta :) Możecie wziąć nas 😉
Lidka też się zdecydowała na podobną zabudowę w salonie, chociaż troszkę inną. Tylko półkę z k-g bez tej całej misternej konstrukcji i też rewelacyjnie wyszło! Na pewno sama Wam niedługo pokaże :)
 

Pozdrawiam i życzę Wam bardzo miłego weekendu!

Zapisz

10 Comments

  1. Ogólnie nie przepadam za półkami z k-g, ale te Twoje się różnią od tych, które się zwykle widzi w polskich domach. Twoje półki od a do z są przemyślane, mają swój cel i nie straszą pustkami bądź zbieraniną pierdół z różnych bajek. Brawo!!! Dałaś mi teraz do myślenia :)

  2. Dlaczego nie trafiłam na ten tekst, kiedy sama planowałam ścianę telewizorową? :-) Uważam, że pomysł jest genialny! Dzięki Tobie doceniłam styl belgijski, który kiedyś wydawał mi sie monotonny i nudny. Dzięki! Pozdrawiam, Kasia

  3. Nawet nie wiesz jak mnie to cieszy :)))))) Mam nadzieję, że teraz będziesz odwiedzać nas częściej :) pozdrawiam serdecznie :)

  4. Wow…opad szczęki…wyszło kapitalnie…bardzo ale to bardzo mi się podoba. Buziaki i dobrego dnia 😉

  5. Półeczki z k-g kojarzą mi się z takim byle-czym do zbierania kurzu… Ale u Ciebie wyszło pięknie :) Grunt, żeby wszystko było przemyślane :) Tylko ten kurz… po pomalowaniu farbą do ścian raczej już nie można przetrzeć inaczej niż na sucho, prawda?

  6. :))) no właśnie nie :) zwykłe sprzątnie jest proste ponieważ traktuję półkę odkurzaczem :) Natomiast jest to taka sama powierzchnia jak ściana. Jeżeli zainwestujemy w dobre farby zmywalne to myje się ją jak ścianę. Wielokrotnie już myłam wodą jak się ubrudziła i nic nie widać :) pozdrawiam :)

  7. Efekt super! właśnie czegoś takiego poszukuję do salony! czy można wiedzieć jaka jest grubość blatu i ścianek działowych w tej zabudowie?
    pozdrawiam
    Katarzyna

Leave A Reply

Navigate